Po pierwszych próbach przedstawił nam swoje preferencje:
te małe, dziecinne chrupeczki to sami sobie zjedzcie!
Ja poproszę te dorosłe i wodę z wysokiego garnka, do którego staję żeby się napić - na dwóch łapkach.
Nic straconego. Do mojego jedzonka w kolejce stoją Halina i Szymon.
mniam mniam... smacznego koteczki:P
OdpowiedzUsuńhahahaha charakterek od małego :)
OdpowiedzUsuńa co - to w końcu jemu ma odpowiadać :)
OdpowiedzUsuńChwała Bogu, już się nawrócił :)))
UsuńŚlicznie zajada :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mam trochę więcej luzu bo powoli zapomina o butli!
Usuń