sobota, 14 września 2013

Wlazł kotek na... daszek i krzyczy...

Wszyscy biegają dookoła domu: gdzie jest mały kot?
Nagle dobiega płacz ale nie wiemy skąd!
Głowa do góry i ...











 
Nie, na krzesło zejście jest zbyt ryzykowne!







Cecysia niby spokojna ale cały czas obserwowała Bonifacego.



Wreszcie na ziemi!


4 komentarze:

  1. oj oj.. ale uratowałaś kociaka:P moje mieszkają w bloku więc mi dach nie wlezą;p ale miał przygodę;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale przygoda! Dobrze, że wszystko zakończyło się szczęśliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akcja ratunkowa przeprowadzona wzorcowo :) nikt nie ucierpiał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No przygoda mrożąc krew w żyłach, dobrze że się dobrze skończyła :) Pewnie kotek też się strachu najadł.

    OdpowiedzUsuń